Sny mają nam coś przekazać, ale czasami są tak zagmatwane i niezrozumiałe, że jedynie ich spisanie może pomóc...
Earth, 2 222 A.D
Dzień jawił się ponury, szary. Opuszczenie domów nie było zbyt dobrym pomysłem, w powietrzu było czuć deszczem. Młoda kobieta szła korytarzem ku głównemu wyjściu. Miała dość tego miejsca, nienawidziła tu mieszkać. Nie chodziło o ludzi tutaj, byli tak samo nieszczęśliwi jak ona. Chodziło raczej o atmosferę: grobową, wieczną ciszę i wszechobecną pustkę.
Można tu było zwariować, tak jak kilka lat temu ześwirował Jeremy. Przystojny blondyn pewnego dnia zaczął słyszeć głosy i widzieć nagle pojawiające się postaci w bocznych pokojach wschodniego skrzydła budynku. Nie wytrzymał psychicznie, skoczył z balkonu swojego pokoju na czwartym piętrze. Zginął na miejscu, tydzień przed swoimi osiemnastymi urodzinami. Tydzień przed opuszczeniem tego piekła.
Dziewczyna szła szybko, trzymając w prawej ręce niewielką walizkę z całym swoim dobytkiem. Porzucała ten dom, to życie raz na zawsze. Mimo to nie mogła wrócić do swojej prawdziwej rodziny. Najpierw musiała ją odnaleźć, a jedynym sposobem, by to zrobić, było przejście przez
Earth, 2 222 A.D
Dzień jawił się ponury, szary. Opuszczenie domów nie było zbyt dobrym pomysłem, w powietrzu było czuć deszczem. Młoda kobieta szła korytarzem ku głównemu wyjściu. Miała dość tego miejsca, nienawidziła tu mieszkać. Nie chodziło o ludzi tutaj, byli tak samo nieszczęśliwi jak ona. Chodziło raczej o atmosferę: grobową, wieczną ciszę i wszechobecną pustkę.
Można tu było zwariować, tak jak kilka lat temu ześwirował Jeremy. Przystojny blondyn pewnego dnia zaczął słyszeć głosy i widzieć nagle pojawiające się postaci w bocznych pokojach wschodniego skrzydła budynku. Nie wytrzymał psychicznie, skoczył z balkonu swojego pokoju na czwartym piętrze. Zginął na miejscu, tydzień przed swoimi osiemnastymi urodzinami. Tydzień przed opuszczeniem tego piekła.
Dziewczyna szła szybko, trzymając w prawej ręce niewielką walizkę z całym swoim dobytkiem. Porzucała ten dom, to życie raz na zawsze. Mimo to nie mogła wrócić do swojej prawdziwej rodziny. Najpierw musiała ją odnaleźć, a jedynym sposobem, by to zrobić, było przejście przez
PURGATORIO.
Każde marzenie ma swoją cenę, każdy sekret ma swojego powiernika. Najpierw jest ona, artystka zamknięta na swoim poddaszu. Potem jest on, niespełniony muzyk, szukający swoich marzeń. A krok przed nimi są oni, ludzie bez zasad moralnych, bez skrupułów. Kiedy cały świat staje w ogniu, nikt nie jest bezpieczny. Ani ona. Ani on. Zagrajmy w grę, w której stawką jest życie. Czy twoje marzenie jest bezpieczne? http://hills-across-the-sheets.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńw powietrzu było czuć deszczem
OdpowiedzUsuńtrzymając w prawej dłoni
Takie drobne poprawki, nie bij.
Rany, ja chcę wrzesień. *o*
Hmm... A gdzie opcja "obserwatorzy"? :)
I wyłącz weryfikację. :D
Oho, oho *___* zaczyna się. Jestem ciekawa co z tego będzie.
OdpowiedzUsuńTak niewiele mówi, ale jak zachęca :)
OdpowiedzUsuńOch, już nie mogę się doczekać! Nie wiem, czy wyczekiwać września. W pewnym sensie to także początek szkoły ;-; Oj, no dobra. I tak wiesz, że będę wyczekiwać!
Świetnie się zapowiada, więc lecę czytać pierwszy rozdział :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że głównej bohaterce uda się uciec od przeszłości, od wydarzeń, przed którymi pragnie uciec. Mam nadzieję, że się jej uda. W każdym razie wrócę do Ciebie w najbliższych dniach, aby wszystkie rozdziały nadrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://maurahunter.blogspot.com/